Każdy lubi zimę , a szczególnie młodzi. Blue również lubi zimę. Szczególnie zjeżdżanie na sankach. I dziś wyciągnęła mnie na dwór. Ubrała się w sam sweterek i nie chciała mnie słuchać o tym , że jest zimno i gdy wrócimy będzie chora. Najpierw poszłyśmy na górkę i Blue zjeżdżała na sankach.
Biedna wywaliła się ok. 4 razy i chciała wracać. Wracamy i widzimy staw pusty , zamarznięty staw. Blue nigdy się nie ślizgała ale strasznie chciała spróbować. Pokazałam jej przy tym wywaliłam się pare razy :)
Sama chciała próbować bez mojej pomocy. Weszła na lód i pojechała na pupie na drugi koniec.
-Jest mi źle i zimno , chcę wracać!-mówiła.
-Mówiłam żebyś się cieplej ubrała , chodź wracamy-odpowiedziałam.
Wieczorem przyszła do mnie kaszlała i smarkała. Teraz biedna leży w łóżku i kaszle. Na szczęście niedługo wyzdrowieje i powiedziała , że będzie lepiła bałwana ale tym razem ubierze się cieplej.
Widać, że dobrze się bawiła :) mam nadzieję, że zbyt mocno się nie potłukła...
OdpowiedzUsuńFajny wygląd bloga :)
Pozdrawiam cieplutko :)
ale świetną zabawę miałyście :)
OdpowiedzUsuńoj upadek goni upadek, ale przynajmniej frajda na ślizgawce :-) a jakie Blue ma cudne saneczki!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWoooow! Ile frajdy!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne stylizacje i zdjęcia :)
Gratuluję efektu i wytrwałości pomimo mrozu.